Stał przed drzwiami jakby zobaczył ducha. Była piękna, włosy miała splecione w warkocza zwiniętego, lekko niechlujnie. Miała na sobie kremową sukienkę sięgającą do połowy ud z ukrytymi pod czekoladowym bolerkiem ramionami.
-Pięknie wyglądasz-szepnął jej do ucha wchodząc do lokalu, który wynajął na dzisiejszy wieczór klub. Nie mając wątpliwości że wszystkie głowy zwróciły się w ich stronę Michał podjął ten krok. Objął ja i pocałował namiętnie. Ona oddała się temu pocałunkowi, bez względnego sprzeciwu. Widzący to Kamil, był z siebie dumy. Ponieważ gdyby nie one, w tej chwili nie byliby tu razem a Michał na pewno by jej nie całował. Olimpia odsunęła się lekko, ponieważ przytłaczały ją spojrzenia wszystkich gapiów.
-Nie teraz-powiedziała stanowczo i lekko się zaczerwieniła, spoglądając mu w oczy. Pociągnął ją za sobą i dosiadł się do stolika, przy którym siedzieli Kamil i jego partnerka. Według której Olimpia wygląda, jakby była wyciągnięta z jakiegoś szpitala. Zabawa dla Olimpii, ciągnęła się niemiłosiernie. Gdy już była odpowiednia pora na wyjście, dziewczyna szepnęła coś do ucha Michałowi i żegnając się oboje, wyszli wspólnie z lokalu. Ciężko było mu spoglądać przed siebie, kątem oka ciągle haczył jej osobę. Dotknął swojej prawej kieszeni marynarki i wiedział, że musi ją o to zapytać. Gdy doszli już pod swój blok weszli pod mieszkanie, Olimpia nie potrafiła znaleźć kluczy i wiedziała że to znów sprawka Kamila. Była zbyt zmęczona aby wyżyć się na kimkolwiek, więc gdy została wpuszczona do mieszkania Michała, opadła na kanapę i gapiła się niemo w okno. On usiadł obok niej i objął ją ramieniem.
-Wiesz że to właśnie tak powinno wyglądać?-zapytał i spojrzał jej w oczy. Ona chcąc uniknąć tego spojrzenia, przez które wszystko może się zepsuć nadal wpatrywała się w okno. Michał nie lubił gdy ktoś go lekceważył. A najgorszą dla niego rzeczą było to, że ona go lekceważyła. To wszystko co teraz się działo było dla obojga złe. Jednak ona czuła się przy nim swobodnie.
-Mogę prosić cię o coś do picia?-zapytała cicho, ledwie słyszalnie.
-Jasne, na co masz ochotę?-zapytał i podszedł do barku-może wino?
-Może być.
Nalał dla siebie i dla niej. Upiła łyk i ściągnęła bolerko. Nie czuła się wygodnie w sukience. Wiedziała, że nim wróci Kamil ona zdąży zasnąć. Spojrzała na Michała, który szeroko się do niej uśmiechnął, ona nie mogła nie odwzajemnić uśmiechu. Michał zbliżył się do niej i pocałował ją delikatnie w policzek. Gdy poczuła jego usta zaczerwieniła się, mężczyzna widząc to uśmiechnął się triumfalnie. Jeździł ręką po jej szyi a ona wtuliła się w niego. Siedzieli tak w ciszy, którą zagłuszały tylko ich oddechy. W końcu on zdobył się na odwagę. Wstał, wyciągnął brązowe pudełko ze złotym logo APART. Uklęknął przed nią.
-Nie rób tego, proszę-szepnęła cicho a do jej oczu napłynęły łzy, szczęścia.
-Olimpio Blur, wyjdziesz za mnie?-zapytał i otworzył pudełeczko, w którym widniał piękny złoty pierścionek z białym diamentem w kształcie serca. Ona wpiła się w jego usta wytrącając z jego rąk pierścionek. Gdy odrywa się od niego widzi minę zaskoczonego Michała.
-Tak-powiedziała i znów zaczęła go zachłannie całować. On oderwał się od niej, zabierając pierścionek. Włożył go na jej palec i szepnął kocham cię, ona szepnęła cicho ja ciebie też kocham. Oni pasowali do siebie idealnie. Tak jak niejedna para by o tym marzyła.
-Wiesz że to właśnie tak powinno wyglądać?-zapytał i spojrzał jej w oczy. Ona chcąc uniknąć tego spojrzenia, przez które wszystko może się zepsuć nadal wpatrywała się w okno. Michał nie lubił gdy ktoś go lekceważył. A najgorszą dla niego rzeczą było to, że ona go lekceważyła. To wszystko co teraz się działo było dla obojga złe. Jednak ona czuła się przy nim swobodnie.
-Mogę prosić cię o coś do picia?-zapytała cicho, ledwie słyszalnie.
-Jasne, na co masz ochotę?-zapytał i podszedł do barku-może wino?
-Może być.
Nalał dla siebie i dla niej. Upiła łyk i ściągnęła bolerko. Nie czuła się wygodnie w sukience. Wiedziała, że nim wróci Kamil ona zdąży zasnąć. Spojrzała na Michała, który szeroko się do niej uśmiechnął, ona nie mogła nie odwzajemnić uśmiechu. Michał zbliżył się do niej i pocałował ją delikatnie w policzek. Gdy poczuła jego usta zaczerwieniła się, mężczyzna widząc to uśmiechnął się triumfalnie. Jeździł ręką po jej szyi a ona wtuliła się w niego. Siedzieli tak w ciszy, którą zagłuszały tylko ich oddechy. W końcu on zdobył się na odwagę. Wstał, wyciągnął brązowe pudełko ze złotym logo APART. Uklęknął przed nią.
-Nie rób tego, proszę-szepnęła cicho a do jej oczu napłynęły łzy, szczęścia.
-Olimpio Blur, wyjdziesz za mnie?-zapytał i otworzył pudełeczko, w którym widniał piękny złoty pierścionek z białym diamentem w kształcie serca. Ona wpiła się w jego usta wytrącając z jego rąk pierścionek. Gdy odrywa się od niego widzi minę zaskoczonego Michała.
-Tak-powiedziała i znów zaczęła go zachłannie całować. On oderwał się od niej, zabierając pierścionek. Włożył go na jej palec i szepnął kocham cię, ona szepnęła cicho ja ciebie też kocham. Oni pasowali do siebie idealnie. Tak jak niejedna para by o tym marzyła.
Koniec. Nie miałam serca zakończyć tego inaczej a zakończyć to w końcu musiałam. Ten blog jest kolejnym sentymentem, z którym będę miała trudność się rozstać. Za niedługo możliwe że pojawi się coś nowego ale nie do końca jestem pewna.






